W
ramach przygotowań do wystawy nawiązaliśmy kontakt z
dyrektorem Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, Polska, panem Gancarskim.
Otrzymaliśmy listę proponowanych eksponatów i wstępny
kosztorys.
Nawiązaliśmy
współpracę z AGH, Kraków. Przygotowywana jest ekspozycja
wkładu polskich inżynierów i techników do rozwoju przemysłu
naftowego.
Nawiązaliśmy
współpracę z Muzeum Farmacji UJ w Krakowie. Jest
możliwość włączenia pamiątek związanych
z Ignacym Łukasiewiczem znajdującyh sie w tym muzeum.
Zwróciliśmy
się z prośbą
do Ministra Kultury w Wiktorii, Hon. Lynne Kosky, o wsparcie finansowe i
patronat. Po długim czasie otrzymaliśmy odpowiedź że
Ministerstwo Kultury nie jest w stanie udzielić nam finansowego wsparcia.
Zostaliśmy skierowani do dyrektora National Gallery w Wiktorii i do
dyrektora Muzeum Wiktoria.
Wysłaliśmy
list do Ministra Zdrojewskiego
na który nie otrzymaliśmy do dzisiaj odpowiedzi. Postawa Ministra
Zdrojewskiego jest ogromnie szokująca zwłaszcza w sytuacji gdy
nadal polska kultura w Australii „prezentowana jest” przez amatorskie
zespoły lansujące kicz i chałturę. Takie prezentowanie
Polski („polskiej kultury”) wyrządza ogromną szkodę nam
Polakom mieszkającym w Asutralii jak również Polsce, która
postrzegana jest jako kraj prymitywnej prostackiej kultury ludowej. Mamy
nadzieję, że pan Minister Zdrojewski w krótkim czasie odejdzie z
zajmowanego stanowiska i nowy Minister Kultury zacznie w końcu
promować rzeczywistych twórców kultury polskiej.
Rozpoczęliśmy
wstępne pertraktacje z potencjalnymi sponsorami.
W odpowiedzi na list
skierowany do pani Minister Kosky, zostaliśmy poinformowani, że Ministerstwo
nie jest w stanie udzielić nam żadnego wsparcia i zostaliśmy
skierowani do dyrektorów National Gallery of Victoria i Muzeum Wiktoria.
Troszkę byliśmy zaszokowani propozycją robienia wystawy w
Muzeum Wiktorii gdyż jest ono znane z bardzo agresywnej ideologicznej
walki o wprowadzenie prymitywnego nienaukowego prostackiego
materialistycznego darwinizmu. Są tam pokazywane wypchane jaszczurki,
mrówki i krokodyle jak równiez czaszki z wodogłowiem i to wszystko po
to aby ogłupiać ludzi w Wiktorii którzy za wykradane im
pieniądze w formie podatku otrzymują ideologiczną bajkę
o wiedźmie ewolucji która wszystko wyjaśni. Jest też
ponoć wypchany duch wywołany na specjalnym seansie
spirytystycznym przez któregoś z dyrektorów tego muzeum. Sęk w
tym, że jak twierdzi napis nigdy tego ducha nie można
zobaczyć gdyż duch jest duchem. I po co więc specjalna
gablota, ochrona i przydługie napisy a już zupełnym
nonsensem jest pokazywanie rzeczy niewidzialnych. Nigdy nie daliśmy
się nabrać na oglądanie tego typu idiotyzmów. W takim to
nastroju wysłaliśmy list do Dyrektora tego przybytku ideologii
darwinowskiej niejakiego pana dr P. Greene-a. Odpowiedź jaką
otrzymaliśmy przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Tak
rasistowskiego uprzedzenia w stosunku do Polski, w tym też Europe jako
że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, jeszcze nie
otrzymaliśmy. Odpowiedź jest następująca:
“Paraffin lamps from Poland
fall outside the objectives of Museum Victoria so it is not possible to assist
with your project. May I wish you every success, however”
Charakterystyczne jest,
że samo słowo Poland działa na tych rasistów jak
płachta na byka. Nie jest prawdą, że muzeum to organizuje
tylko ekspozycje związane z Wiktorią. Jak już wcześniej
wskazywaliśmy, 90% działalności tej placówki to ideologiczne
pranie mózgu o ile ktoś takowy posiada. Organizowanych jest wiele
ekspozycji nie mających nic wspólnego tak z Wiktorią jak też
z wiktorią. Kilka lat temu organizowana była wielka wystawa
malarstwa włoskiego „Italian art” i jakoś tym rasistom nie
przeszkadzało że skądinąd faszystowskie Włochy
walczące ramię w ramię z hitlerowcami były sygnowane
hasłem wiktoria. O ile nas pamięć nie myli wiktorię
świętowaliśmy my Polacy łącznie z niektórymi
aliantami. Wiktoria dla nas Polaków okazała się złudzeniem
tak że dopiero Włosi którzy fetują tak w galeriach jak
też na scenach operowych, pokazują że wiktoria wiktorii nie
równa. Tak więc miast ginąć głupio na polu chwały
uczmy się od wrogów jak używać nie tylko w pisowni termin
„wiktoria”. Nie jest więc przypadkiem że rasistowski rząd
Kitinga rządał od nas medycznych dowodów że nasza rasa
słowiańska nie jest skażona jakimś bliżej nam nie
znanym uszczerbkiem. Jego krajan Greene na sam dźwięk słowa
„Poland” traci panowanie nad sobą. Myślimy że jest to
też duża zasługa naszych antypolskich władz PO pana
Tuska i pana Zdrojewskiego. Wydaje się, że obaj ci panowie
należą do tej samej grupy ideologicznej co niejaki pan Greene.
Warto by aby instytucje UE które tak ponoć zwalczają rasizm,
zajęły się sprawą coraz bardziej bandyckiego rasizmu w
Australii. Pragniemy pordkreślic, że rasizm przeciwko nam Polakom
jest również wymierzony przeciwko Europie. Jak to jest możliwe,
że tak mały kraj jak Australia może być mekką dla
rasistów nordycko-żydowskich. Wydaje się że Irlandczycy to
też nordycy.
Bardzo prosimy wszystkie
możliwe instytucje w Europie o nie wpuszczanie do Europy rasistów type
p. Grrene.
|