Jadwigowe kolędowanie
roku 2013/2014 było poprzedzone poprzez ogłoszenia w języku
angielskim. W związku z tym, że ks. Ryba nigdy nie ogłasza
żadnego wydarzenia związanego z naszą św. Jadwigą
Królową, a także w związku z bardzo wrogim nastawieniem niektórych
osób z tzw. polonijnego środowiska do św. Jadwigi Królowej
zwróciliśmy się do proboszcza parafii w Richmond (parafia gdzie
odprawiana jest msza św. w języku polskim) o umożliwienie
podania ogłoszenia o jadwigowym kolędowaniu. Ponieważ jest
to już kolejny rok śpiewania polskich kolęd, które bardzo
się podobają zostaliśmy zachęceni do kontynuowania tej
pięknej jadwigowej adoracji narodzonego Chrystusa. Zaproszenie przez
nas australijczyków na to wspólne śpiewanie polskich kolęd to
kontynuacja naszych zmagań o polonizację australijskiej kultury.
Jednym z celów jadwigowego kolędowania jest wprowadzenie do
angielsko-irlandzkiego muzycznego ‘repertuaru’ elementu polskiej
kolędy. W katedrze św. Patryka nie istnieje prawie zupełnie
zwyczaj śpiewania kolęd podczas mszy św. Wprowadzenie
polskiej kolędy (w przekładzie na język angielski)
mogłoby bardzo ubogacić monotonię muzycznego irlandzkiego
śpiewu. Podobnie zaczyna być w tzw. parafiach polskich. Dlatego
też szczególnie w czasie świąt Bożego Narodzenia gdy przychodzi
wielu tzw. ‘patriotów’ praktykujących inaczej, którzy nie
potrafią zaśpiewać żadnej polskiej kolędy,
federacyjny kapelan wprowadza chór tak aby nie sprawiać
‘przykrości’ tym, którzy przychodzą na .... kolędowy
koncert. Obowiązuje prosta zasada. Gdy chór występuje wszyscy
stajemy się widzami. Oczywiście są też inne niższe
cele tego typu paraartystycznych wystąpień ale czy warto
schodzić do takiego poziomu. Ogłoszenie związane z
jadwigowym kolędowaniem to także przyczynek do przygotowań
do spotkania młodzieży z Papieżem w Krakowie. Patronka
ŚDM, która poprzez dzialalność QJF-u jest już znana w
Australii po raz kolejny ukazywna jest w środowisku katolickim
Melbourne. Nasze wysiłki ukazywania ogromnego znaczenia św.
Jadwigi Królowej są bardzo torpedowane przez tutejsze środowisko staro-zakonnych
pracujących w tzw. polskich ośrodkach duszpasterskich. Piszemy
tzw. polskich gdyż trudno pojąć jak polski zakonnik jak
też polski parafianin może w sposób tak wrogi odnosić
się do naszej św. Jadwigi Królowej. Nie trudno się też
domyślić, że ks. Ryba nie wspomniał także w
okresie tegorocznych świąt Bożego Narodzenia o tym
jadwigowym kolędowaniu mimo, że jest to już nie pierwsze
nasze spotkanie kolędowe z narodzonym Chrystusem i ogłoszenia
były rażąco widoczne. Warto być może jeszcze raz
podkreślić, że ogłoszenia to także jeden ze
sposobów uchronienia nas (QJF) od niewybrednych ataków ludzi
przychodzących do kościoła w Richmond. To też odstrasza
członków QJF-u od uczestnictwa nie tylko w jadwigowym kolędowaniu
w tak wrogim antypolskim środowisku. Jadwigowe kolędowanie to nie
estradowy popis a w głównej mierze ukazanie prostej prawdy i
uchwycenia istoty tego świątecznego nastroju. W centrum zawsze
znajduje się Chrystus i my dzisiejsi mędrcy, ludzie nauki jak
też pracownicy rządu, musimy bardzo dobrze rozumieć sens
tego betlejemskiego wydarzenia. To nie tak modne dzisiaj szczególnie w
środowisku uniwersyteckim tchórzliwe stronienie o modlitewnego pokłonu
Nowo Narodzonemu. Profesor z gitarą, w katedrze,
zdążający do powitania Chrystusa przychodzącego na
świat to nie tania reklama artystycznego kunsztu to raczej oczekiwanie
na kolejne szykany i represje ze strony środowiska tak bardzo
nieprzyjaznego temu, który przychodzi i który jast drogą, prawdą
i życiem. Temu wyzwaniu trzeba umieć się przeciwstawić.
Jednakże ta potworna i niszcząca wrogość staro-zakonnych
pracujących w tzw. polskich ośrodkach to coś co bardzo
trudno jest nie tylko zrozumieć ale także znosić. Jest
jeszcze jeden aspekt jadwigowego kolędowania, a mianowicie
zainicjowanie twórczych przedsięwzięć. QJF posiada bardzo
duże odziaływanie na środowisko nie tylko polonijne. W
związku z naszą inicjatywą po raz kolejny tzw. konkurencyjny
zryw. Tym razem nagle też kolędy w salce obok kościoła
w Richmond. Koncert kolęd, zaproszeni artyści, artystki, dziatwa,
młodzież i oczywiście wielka reklama szczególnie przez ks. Rybę.
Działając w środowisku takim jak to polonijne w Melbourne musimy
wybrać taką formę naszej działalności aby móc
osiągnąć zadany cel. W tego typu środowisku optymalnym
rozwiązaniem jest ukazanie możliwości. W przypadku gdy
podejmujemy jakąś inicjatywę musimy się liczyć z
bardzo silnym atakiem środowisk niepolskich działających w
środowisku polonijnym. Pojawia się też nagle
kontrpropozycja, która jest reklamowana i nieźle sponsorowana,
oczywiście te same gremia. Podobnie i tym razem. QJF, jak co roku
jadwigowe kolędowanie, środowisko przykościelne (staro-zakonne)
nagle ‘nowy’ pomysł kolędowania artystycznego. Tym razem znowu
nie zawiedli. Tego typu działalność jaką prowadzimy
jest ogromnie wyczerpująca i jest możliwa tylko dzięki
ogromnemu twórczemu dostarczaniu różnych inicjatyw. Jednakże
ciągłe ataki i próby bardzo świadomego niszczenia
połączone z łamaniem prawa i będąca na granicy
barbarzyńskiego bandytyzmu nie mogą być przez nas
dłużej tolerowane.
Ostatnia wypowiedź
premiera Camerona dotycząca Polaków przybywających do Anglii
potwierdza to, o czym tak wiele razy pisaliśmy na łamach naszego
informacyjnego QJF. W świetle ostatnich wypowiedzi szefa
wiktoriańskiej policji, potwierdzające istnienie praktyk
dyskryminacji i rasizmu policjantów, jest to szczególnie wymowne.
Wielokrotnie informowaliśmy konsulat polski w Sydney, ambasadora,
ministra spraw zagranicznych w Polsce jak też Prezydenta o aktach
bandytyzmu i braku reakcji czy też przy współudziale policjantów
tak na nas jak też na naszą organizację. Ponieśliśmy
i dalej ponosimy z tego tytułu ogromne straty i dalej jesteśmy
zmuszeni do mieszkania w wynajętym mieszkaniu. Rasizm pojmowany jest
jednakże dość manipulatywnie i odnosi się główni
do przypadku nieodpowiedniego traktowania czarnoskórych mieszkańców
Afryki. My Słowianie z Europy jesteśmy traktowani tak przez
anglo-żydowski establiszment, irlandzko-grecki lewicowy partyjny beton
czy też ciemnoskórych Hindusów i azjatyckich komunistów jako kategoria
podludzi i nikt nie bije na alarm o tych rasistowskich praktykach w
Australii. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na bezprecedensowy akt
bestialskiego rasizmu w stosunku do nas profesjonalistów polskich
podstępnie zwabionych do Australii, wprowadzających bardzo
poniżające kosztowne i szczegółowe badania medyczne przed
przyjazdem do Australii, czy też nie uznawanie stopni naukowych i
profesjonalnego dorobku przez rządowe agencje w Australii. Nikt nigdy,
w tym także co najbardziej niepokoi, środowisko polonijne nie
zareagowało na ten fakt bestialskiego rasizmu. Metoda hitlerowskich Niemiec
jest bardzo skuteczna. Przyzwyczaić, wmówić światu że
nasza słowiańska rasa to rasa podludzi godna tylko do
ciężkiej wyniszczającej roboty i eksterminacji. Skoro
dzisiaj w Europie tak otwarcie można stosować tak rasistowskie
praktyki to co ma oznaczać ta wspólna unia europejska. Szczególnie
niepokoi też stanowisko posłów ponoć polskiego pochodzenia w
izbie lordów parlamentu angielskiego. Przecież jeszcze nie tak dawno
nasi lotnicy oddawali życie za ten imperialny antysłowiański
naród. Nie przypadkowo też w chwili gdy mogliśmy bez przeszkód w
Polsce posiadać paszporty audycja BBC polskojęzyczna
zmieniła nagle program nauki języka angielskiego. W miejsce tak
przez nas lubianej audycji dotyczącej spraw prowadzenia firmy
pojawił się nagle Mr. Laughjoy i jego pomocnik niejaki Cocao (czytaj
Polak). Teraz to w trybie przyśpieszonym zmuszeni byliśmy
się uczyć australijskiego prostackiego slangu (oczywiście w
angielskim wydaniu) ej chamie give me a hamer. To i tak wersal w porównaniu
z wulgarnym chamstwem pełnym różnego rodzaju przekleńsyw
slangu douczanego nas w Australii. Jakoś nikomu z tzw. Polonii to nie
przeszkadzało. A być może podobnie jak posunięć
Hitlera w stosunku do Polski nikt tego nie traktował poważnie.
Ot, mowa trawa. Wypowiedź premiera Camerona ma jednakże jeszcze
inny bardziej tragiczny wymiar. Jest to bardzo jednoznaczne potwierdzenie
istnienie rządu okupacyjnego, antysłowianskiego w Polsce
mającego za zadanie wypędzanie i eksterminowanie
słowiańskiej ludności. Przecież nigdy i nigdzie nie
było tak ogromnego exodusu rdzennej ludności z własnej
ojczyzny. Ta niby troska o angielski rynek pracy p. Camerona to bardzo
ostry sprzeciw przeciwko polityce obecnego antypolskiego tandemu
Tusk-Sikorski zmierzającego do masowych wypędzeń i
exterminacji rdzennej słowiańskiej ludności w Polsce. Jest
ogromna różnica w wyjeździe Anglika, Żyda czy Irlandczyka niby
w poszukiwaniu pracy. Te potworne rasistowskie praktyki okupacyjnego
rządu w Polsce są jednakże już bardzo dobrze
dostrzegalne w Unii Europejskiej. Szkoda tylko, że premier Cameron sam
prezentyjący rasistowski styl europejskiej nowomowy nie nazwał
rzeczy po imieniu i nie zarządał powołania komisji
europejskiej do zbadania zakresu przestępstw popełnionych przez
p. Tuska i m. Sikorskiego na narodzie polskim. Min. Sikorski autor
sławnej czarnej listy powinien zostać jak najszybciej
odsunięty od zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w Polsce i
postawiony przed sądem. Nigdy nie zaprzestaniemy dochodzenia
roszczeń za szkody jakie ponieśliśmy na skutek
działalności konsula w Sydney i jego zwierzcznika m. Sikorskiego.
Ubieganie się o stanowisko w Unii Europejskiej przez kogoś
stosującego rasistowskie praktyki jak m. Sikorski to nie tylko
zniewaga dla nas Europejczyków, to także przestępstwo.
W związku z
narastającymi rasistowskimi praktykami zamierzamy powołać
światowe centrum informacji Polaków Słowian im. św. Jadwigi
Królowej. Zadaniem tego centrum będzie między innymi prowadzenie
badań dotyczących dyskryminacji i rasizmu ludności
słowiańskiej w szczególności Polaków Katolików, jak też
stworzenia informacyjnej agencji umożliwiającej tak promocję
jak też właściwą ocenę wydarzeń dotyczących
Polaków Słowian w szczególności katolików.
|