HOME
Prof. Norman Davies - fragment
wywiadu w Tygodniku Powszechnym
„...Pan
został tam przyjęty jako wykładowca, przeszedł Pan
wszystkie procedury, po czym okazało się, że...
W kwietniu 1986 r. dostałem
w końcu list, w którym napisano: „Historyk, który broni Polaków, nie jest do zaakceptowania
w gronie wykładowców Uniwersytetu Stanford”. Dotyczyło to rozdziału
o Żydach polskich w „Bożym igrzysku”. Mnie w tym
liście najbardziej przeraziło słowo „Polaków”. Nie „polskich
przestępców” albo „polskich antysemitów”. Tam jest napisane:
„Polaków”. Przecież to rasizm! Dowód, że w kwestiach
polsko-żydowskich nie powinno być dyskusji. Jest jedna prawda
podana do wierzenia. Davies nie wierzy? To go wyrzucimy....”
Co my Polacy
możemy powiedzieć kiedy na każdym kroku spotykamy się z
przejawami rasizmu w Australii. Jako Polacy nie możemy zajmować wyzszych
pozycji zgodnie z kwalifikacjami. Przejawy rasizmu na uniwersytetach
australijskich to dla nas chleb powszedni, szczególnie Melbourne
University. Tacy „naukowcy” jak p. Mofat, p.Caeli, p. Sonenberg czy p.
Stacey powinni być usunięci z każdego uniwersytetu, nie
tylko australijskiego. Jak długo jeszcze będziemy
prześladowani przez rasistów którzy w Australii czują się
bezkarnie. Bardzo prosimy odpowiednie instytucje Unii Europejskiej o
wszczęcie dochodzenia w celu ukarania sprawców rasizmu i przyznanie
nam odszkodowań za wszystkie poniesione straty. Czekamy również
na zainteresowanie się sprawą rasizmu w Australii królowej
angielskiej Elżbiety II. Zgodnie z naszą wiedzą to
właśnie brak reakcji królowej Elżbiety powoduje że
rasizm środowisk żydowskich w Australii przybiera tak monstrualne
wymiary.
Jest nam bardzo
przykro iż p. Premier Tusk jak również p. Prezydent
Kaczyński nie robią nic aby pociągnąć do
odpowiedzialności rasistów w Australii. Być może dlatego
jesteśmy tak nie lubiani przez ówczesne władze Polski że z
takim uporem nie pozwolimy się wynarodowić. Uważamy, że
taka postawa władz polskich może być kwalifikowana jako
działalność przestępcza.
|