QJFStruktura QJFQJF KioskQJF BiuletynQJF GaleriaQJRIUMembership

Zarys programu wyborczego na najwyższy urząd w Polsce

Tworzenie programu wyborczego jest bardzo trudnym i odpowiedzialnym zadaniem dla kandydata, który bardzo poważnie traktuje swój udział w wyborach prezydenckich. Jednym z ważniejszych problemów, którego rozwiązanie jest konieczne, to problem polskiej prezydentury. O wiele prościej byłoby jednak powrócić do monarchii gdyż Polska ma dosyć długie doświadczenie bycia monarchią. Piękna przysięga Króla Jana Kazimierza odnosi się przecież do ustanowienia Matki Bożej jako Królowej Korony Polskiej. Należy w tym miejscu podkreślić że Król Jan Kazimierz powtórzył swe śluby za przykładem Królowej Jadwigi, która to po przybyciu do Polski oddała w opiekę Matce Bożej Królowej nasz Naród. Dowodem tego jest kielich z wygrawerowanym napisem, który jest przechowywany w Skarbcu na Jasnej Górze (prawie nigdy nie prezentowany). W Polsce prezydentura wprowadzona jako zapożyczenie z tzw. demokracji zachodnich jest w pewnym sensie bardzo sztucznym przeszczepem. Prezydent próbuje czasem bardzo nieudolnie naśladować niezbyt dobre wzorce zachodnich polityków co prowadzi do ogromnej frustracji wśród naszego narodu (społeczeństwa). Prezydent powinien być nie związany z żadną partią jednakże w Polsce partyjniactwo prezydenta jest największym skażeniem piastowanego urzędu. Brak zarówno woli jak też zdolności do wypracowania modelu polskiej prezydentury prowadzi do bardzo niebezpiecznego rozmycia kompetencji prezydenta i utracenia steru prowadzenia państwa. Jak może to być niebezpieczne pokazuje odniesienie do symbolicznego obrazu niedawnej katastrofy smoleńskiej. Być może była to przestroga. Warunkiem tego aby prezydent w Polsce mógł prawidłowo sprawować swój urząd jest aby wywodził się on ze środowiska nie związanego ściśle z żadną partią polityczną i aby był zdolny do wypracowania modelu polskiej prezydentury, który odnosi się bardzo ściśle do warunków w jakich nasz naród i nasze państwo egyzstuje. Nie trzeba chyba przypominać o tym że aby być zdolnym do wytworzenia modelu polskiej prezydentury należy mieć już wcześniej doświadczenie z tworzeniem organizacji lub też instytucji ukazującej polskie fundamenty jak również modelowanie oparte na polskich wzorcach.

Przykładem wypracowania modelu polskiej organizacji znajdującej się na emigracji jest Queen Jadwiga Foundation. Powstała w łonie obcego państwa i obcej kultury, pokazuje niewyczerpalne źródło polskości w nadawaniu kształtu kolejnym przedsięwzięciom i realizacji coraz to nowych projektów. Polskość nie jest tutaj wzięta z tego czy innego poetyckiego dzieła ale wsparta bardzo mocno na gruncie jadwigowego dzieła. Dzieło jadwigowe zachwycające swym pięknem i opromienione wartością chrześcijańskiej kultury zawsze prowadzi do powstawania coraz to nowych przykładów twórczej inspiracji. Wszytkie ważniejsze projekty QJF są głęboko osadzone w twórczym dziele jadwigowego dziedzictwa. Stąd też QJF jest tak bardzo różna od wszystkich innych fundacji istniejących nie tylko w Australii. Jest to także bardzo dobry przykład ukazujący że polskość może fascynować i może być materiałem do tworzenia modelu nie tylko organizacji czy też instytucji ale również państwa. Nie musimy wcale jako naród ściągać niekiedy bardzo na-hall-nie z obcego podwórka bojąc się że to co wytworzymy będzie powodem do pośmiewiska dla sąsiadów nawet z bardzo odległych podwórek. Dobrym przykładem będzie tu także odwołanie się do wielkiego pontyfikatu błogosławionego Papieża Jana Pawła II, który polskość przeistoczył w fenomen papieskiego pasterzowania pośród narodów świata. Te dwa przykłady mogą posłużyć do tego aby zaczynać bardzo poważnie myśleć o wytworzeniu modelu polskiej prezydentury czerpiąc ze źródła polskości bez zachłystywania się niezbyt chlubnymi przykładami prezydenckich foteli nawiązującymi niekiedy bardzo jaskrawo do opadającej gilotyny francuskiej rewolucji. Warto w tym miejscu zadać pytanie dlaczego kościół katolicki tak bardzo wspiera tego typu modele sprawowania władzy.

Tak więc jednym z wyzwań stojących obecnie przed polskim narodem jest rozpoczęcie debaty nad problemem modelowania najwyższego urzędu w Polsce, nazwijmy go na razie urzędem prezydenta, w oparciu o wartości tkwiące w polskości naszego narodu. Sprawa polskości mimo że niełatwa do prostego zdefiniowania może być formułowana w oparciu o kryteria pomników narodowej kultury jak też różnych form kształtowania się naszego narodowego bytu.

Pierwszym naczelnym zadaniem prezydenta jest tworzenie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Wiąże się z tym obrona polskiego narodu, a co za tym idzie, polskiego państwa w kontekście różnego rodzaju napaści i agresji. Jedną z najważniejszych spraw jest dzisiaj odpowiednie ukazanie sprawy Katynia w kontekście bardzo perfidnie zaplanowanej akcji eksterminacji naszego narodu. O wiele ważniejszą sprawą jest na obecnym etapie ukazanie mechanizmów przeprowadzonej akcji mordu polskiej elity aniżeli wskazywanie oprawców i autorów tej zbrodni. Najważniejszym przesłaniem Katynia nie jest sprawa pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców ale wypracowanie takiej możliwości działania państwa polskiego aby już nigdy w historii Katyń się nie powtórzył. Potworność zbrodni Katynia nie zawiera się w ilości i sposobie mordowania jeńców wojennych ale w bardzo planowej eliminacji najbardziej twórczej grupy polskiego narodu. W celu ukazania tego mechanizmu należy odwołać się do rozkładu populacji twórczych jednostek narodu takiego jaki jest używany w statystyce. Naród który nie jest poddawany intelektulanej i twórczej sterylizacji będzie posiadał rozkład zbliżony do rozkładu normalnego. W przypadku narodu takiego jak naród polski, gdzie prawa część tego rozkładu jest „eliminowana”, średnia bardzo znacząco przesuwa się w lewo, lewy ‘ogon’ staje się nieprzyzwoicie gruby a prawa część staje się ledwie widocznym marginesem. Tego typu naród bardzo szybko przeistoczy się w naród służalczych robotników, dla których najważniejsze będzie aby zaspokoić najprymitywniejsze potrzeby, i sprawy takie jak kultura polska czy też nasze narodowe wartości będą bardzo szybko wymieniane na wartości tego czy innego lewego ruchu np. pod hasłem ‘lewi wszystkich krajów łączcie się’. Trzeba tu bardzo wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to tylko cechą polskiego narodu ale jako prawidłowość socjologiczna odnoszona jest do każdego narodu zamieszkującego kulę ziemską.

Przykładem tego typu społecznych tworów są sztucznie zaludniane obszary takie jak Śląsk w Polsce, gdzie w czasach rządu proletariatu ogromne ogłoszenia w rodzaju „wystarczy ukończenie 8 klas; istnieje przyuczenie do zawodu; bardzo dobre warunki płacowe” przyciągały tych mniej zdolnych, którzy mogli bardzo szybko się bogacić w oparciu o niekeidy rabunkowe pozyskiwanie ‘czarnego złota’. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów tego typu tworzenia społeczeństwa jest Australia, gdzie w pierwszym okresie była ona wyspą skazańców głównie irlandzkiego pochodzenia a obecnie, za sprawą labour rządów, oazą dla ponoć najbiedniejszych i pokrzywdzonych, a tak naprawdę to nieźle wyszkolonych działaczy międzynarodowego ruchu robotniczego. Stąd też Australia posiada bardzo naturalnie wykształcony lewy ogon tego naszego statystycznego rozkładu. Wiadomo, że w takim kraju kultura może być tworzona tylko w embrionalnej postaci. Stąd też tak duża popularność tzw. ‘kultury multiculture’ gdzie upycha się wszystko co tylko można upchać stosując zasadę „czym gorzej tym lepiej”. Jakoś nikt nie zauważa że jest to bardzo widoczny na każdym kroku rasizm gdzie istnieje tak bardzo przez rząd popierana tzw. underground culture czyli kultura tzw. narodów drugiej kategorii. Jednakże przykład Australii nie jest tu podawany tylko w kontekście przykładów bardzo niekorzystnego rozkładu populacji twórczych jednostek ale w kontekście bardzo katyńskiego sposobu niszczenia polskiej elity. To właśnie Australia pod przykrywką pomocy zgotowała nam los iście katyński i to w sytuacji gdy przywódcy australijscy pieją wprost z zachwytu nad rzeczywistym wkładem Australii w budowie demokracji na tak tutaj licznych bezludnych wyspach. To za sprawą rządu australijskiego zostaliśmy bardzo podstępnie zwabieni do Australii jako grupa tzw. profesjonalistów. Z tego co nam wiadomo tylko Australia stosowała kategorię „professional migrant” wybierając nieszczęśników za pomocą kryterium na skali wielo-punktowej. Nie tylko że należało wypełnić odpowiednie formularze ale należało również przesłać wiele dokumentów potwierdzających profesjonalny standard. Po przyjeździe do Australii byliśmy kierowani do ‘labour campu’ i tylko nielicznym, którzy mieli odpowiednie pochodzenie ‘narodowe’ i staż w którejś z komunistycznych organizacji, udało się przejść przez piekło australijskich obozów ‘pracy’ i osiągać niekiedy jakieś tam kariery. Nie jest tutaj celem ukazanie bestialstwa rządu australijskiego ale pokazanie bardzo planowej akcji międzynarodowej bandy komunistów w eksterminacji polskiego narodu. Tak więc Katyń nie był przypadkiem i nie jest jedynym miejscem planowej eksterminacji prawej części rozkładu twórczych jednostek polskiego narodu. I co najważniejsze nie jest to przerażające ze względu na ofiray jakie ponosi nasz naród ale o bezprecedensowe przyzwolenie na tego typu katyński odruch tak organizacji tzw. ‘polskich’ jak też kolejnych ekip rządu polskiego czy też kolejnych prezydentów. Być może tragedia smoleńska to jakby wołanie o opamiętanie dla tzw. rządu polskiego i prezydenta, i reagowanie na każdy przejaw katyńskiego barbarzyństwa. Zwracaliśmy się w tej sprawie do wszystkich prezydentów poza Jaruzelskim i nikt nie wykazał nawet najmniejszego zainteresowania tą sprawą. Jest to najbardziej jaskrawy przykład tego, że władze okupacyjne Polski nie tylko nie zrobią nic w rzeczywistej sprawie katyńskiej ale współdziałają w dalszej eksterminacji najbardziej twórczej części naszego narodu. Dlaczego władze okupacyjne ? Przecież gubernator Frank wyraźnie zapowiedział jak polski naród ma wyglądać i w pierwszym okresie swoich rządów wypędził profesorów do niezbyt odległego przecież od Polski Dachau. Ponoć była to li tylko kuracja odchudzająca. Podobnie Stalin nie był zainteresowany w niszczeniu szeregowców, uderzenie było bardzo planowe i harmonizowało z poprawianiem rozkładu, który proponował gubernator Frank. Dzisiejsze władze wysyłają nas do Australii gdyż nasze rozpaczliwe wołanie dochodzące z miejsc niezbyt odległych w Europie raniłoby ich tak przecież humanitarne uczucia.

W programie, który wypracowujemy, jednym z bardzo ważnych zadań prezydenta będzie wykorzystanie wszystkich możliwych środków naszego państwa jak też międzynarodowych układów, w które Polska została uwikłana do tego aby już nigdy więcej katyński sposób eksterminacji twórczej części polskiego narodu nie mógł być praktykowany. Dla tych, którzy nie bardzo mogą pojąć jaką to szkodę dla naszego narodu może wyrządzić zlikwidowanie kilku zaplutych karłów reakcji czy też ludzi ze stygmatem twórczego talentu, możemy posłużyć się bardziej ilustracyjnym przykładem. W niektórych krajach był zwyczaj że za kradzież nawet drobnego przedmiotu delikwentowi ucinano rękę. Jak wiadomo człowiek (inwalida) nie tylko bez ręki ale bez wszystkich członków, w tym także narządów sensorycznych, może żyć i wcale nie musi być nieszczęśliwy. Istnieje jednakże granica. W przypadku gdy z jakichś względów człowieka pozbawi się zdolności rozumienia lub, mówiąc żargonem medyków, wpędzi się w chorobę psychiczną, tego typu człowiek staje się już raczej namiastką człowieka lub też jego zmaterializowanym niebytem. Tak więc eksterminacja twórczej grupy niekoniecznie musi być sprowadzana do strzelania w tył głowy ale poprzez stosowanie terroru psychicznego może prowadzić do bardzo skutecznego anihilowania twórczego bytu. Nie jest więc przypadkiem że w Australii podstawiono nam w sąsiedztwo psychicznie chorego i wprowadzono terror psychiczny bardzo precyzyjnie zaplanowany poprzez prowadzenie tzw. prac remontowych. Tego typu znęcanie się nad ludźmi było praktykowane ponoć tylko w sowieckich łagrach. I co. I nic. Kolejny prezydent Komorowski jest zauroczony swoimi wystąpieniami na arenie międzynarodowej a my, ofiary australijskiego Katynia, nie mamy nawet możliwości upomnienia się o nasze przejście przez australijskie piekło. Co jest jednakże najbardziej szokujące to postawa niektórych księży czy też działaczy polonijnych, którzy z taką radością odnoszą się do tego że kolejna grupa tych, którzy ‘ponoć stawiali się ponad innymi’ została zrównana z nicością w tyglu nienawiści równościowej australijskiego piekła.

W tym kontekście w naszym programie będziemy również rozpoczynać próby wyeliminowania z polskiego życia społecznego elementów bolszewizowanej kultury równości wspartej na prawie nienawiści do wszystkiego co nosi znamię wielkości. Jednym z naczelnych zadań będzie tutaj rewizja wartościowania tzw. kultury emigracyjnej w tym szczególnie prostackiej kultury robotniczo-ludowej. Nagradzanie przez prezydenta najwyższymi odznaczeniami organizatorów zabaw w tzw. klubach polonijnych to profanacja nie tylko odznaczeń ale i symboli państwa polskiego. To co reprezentuje tzw. Wspólnota Polska jest zaprzeczeniem w wielu wypadkach tego co powinniśmy wiązać z polską kulturą. Tylko wladze okupacyjne mogą prowadzić taką politykę aby nasz naród ukazywany był poprzez pryzmat głupoty i małostkowych pokracznych wystąpień tego czy innego amatorskiego zespołu. Warto podkreślić i to tzw. grubą kreską, że w naszym programie nie znajdzie się miejsca na eliminowanie różnego rodzaju wypocin kultury ludowej. Również zapożyczenia popkultury takiej jak ‘rykowiska’ w rodzaju Jarocina czy też temu podobne przejawy infantylnego zauroczenia tzw. kulturą zachodu nie będą eliminowane. Nic z tych rzeczy. Chodzi tylko o ukazanie odpowiedniej rangi (wartości) tego czy innego kulturowego czy też parakultuorwego tworu. W naszym programie nigdy działacz czy też animator przyśpiewek w rodzaju ‘jestem sobie krakowianka, mam fartuszek ....” nie będzie powodem do otrzymania nie tylko wysokiego odznaczenia ale również nawet brązowego krzyża zaslugi. Tego typu twórczość okraszana dużą ilością tak przecież potrzebnego do natchnienia angielskiego bimbru może być tolerowana i co najwyżej nagradzana odznakami w rodzaju ‘żelazny medal za bajdy, dyrdymałki i świntuszenie’ lub za bardziej ambitne, stylizowane na wzór Carmen ‘odznaka za gardłowanie swawolne’. Tak więc w ramach odznaczeń każdy powinien dostać to na co zasługuje.

Jest to niewielki fragment pierwszej próby zarysu propozycji programu wyborczego. Forma jak też styl jest tak pomyślana aby każdy czytelnik mógł uchwycić ten aspekt, który jest dla niego najbardziej przyswajalny.

Adres:

The Queen Jadwiga Foundation

P.O. Box 654, Toorak, VIC 3142

Australia